Nie ma pytania „czy” należy rozwijać energetykę jądrową, jest pytanie „jak” to robić. Rozwój energetyki jądrowej wymaga racjonalnego planu finansowego – przekonuje Andrzej Piotrowski, wiceminister energii.
Przypomnijmy, że w rządowej „Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju” zapisano, że w Polsce zbuduje się dwie elektrownie jądrowe oraz reaktor wysokotemperaturowy HTR. Obie elektrownie miałyby łączną moc ok. 6000 MW, a moc termiczna reaktora HTR sięgałaby 200-350 MW. Ministerstwo Rozwoju umieściło je wśród strategicznych projektów przewidzianych do przygotowania i realizacji do roku 2020.
Na początku lipca 2016 r. Eryk Kłossowski, prezes PSE, zapowiedział, że pierwsza polska elektrownia jądrowa o mocy 1,65 tys. MW zostanie uruchomiona w roku 2031.
To na razie tylko zapowiedzi. Realizacja projektu jądrowego jest wciąż na bardzo wczesnym etapie.
– Przetarg na budowę pierwszego bloku jądrowego może zostać ogłoszony na przełomie roku 2017 i 2018 – poinformował w rozmowie z wnp.pl Krzysztof Tchórzewski, minister energii.
Jak podkreśla, oddanie bloku jądrowego do eksploatacji to perspektywa ok. 15 lat.
– Pierwsze 5 lat to przygotowania do budowy a kolejne 10 lat to już realizacja bloku jądrowego – dodaje Krzysztof Tchórzewski.
Za przygotowanie i budowę elektrowni jądrowej ma być odpowiedzialna spółka PGE EJ 1, w której PGE posiada 70 proc. udziałów a grupy Enea, Tauron i KGHM mają po 10 proc. udziałów. Bez znalezienia partnera, który sfinansowałby część kosztów budowy bloku jądrowego, realizacja tego projektu tylko przez spółki Skarbu Państwa jest niemożliwa.
źródło: wnp.pl