Mam nadzieję, że jeszcze w tej kadencji rozpoczniemy budowę dwóch elektrowni w technologii czystego węgla. Zakładam, że w Polsce powstanie także elektrownia jądrowa, w ciągu najbliższych dwóch lat powinniśmy z nią wystartować – powiedział Krzysztof Tchórzewski, minister energii. Nowe inwestycje mają być sfinansowane m.in. dzięki zmniejszeniu dywidend płaconych przez grupy energetyczne.
– Mam nadzieję, że w tej kadencji rozpoczniemy budowę dwóch elektrowni w ramach czystego węgla. Pierwsza inwestycja powinna rozpocząć się już w 2018 r., druga za dwa lata. Idziemy w tym kierunku bardzo mocno – mówił Krzysztof Tchórzewski, minister energii w TVN BiŚ.
Jak zapewnił, Polska ma już przygotowaną technologię.
Potrzebne dwie elektrownie wraz ze zgazowaniem węgla
Przypomnijmy, że już od 2016 r. prowadzone są analizy zasadności budowy dwóch bloków energetycznych zintegrowanych z naziemną instalacją zgazowania węgla kamiennego. Jedna z takich instalacji miałaby powstać w Zespole Elektrowni Dolna Odra (ZEDO) z grupy PGE, a druga w pobliżu kopalni Bogdanka z grupy Enea.
– Obecnie prowadzimy prace nad studium wykonalności budowy bloku energetycznego połączonego z instalacją zgazowania węgla (IGCC). Wyniki tych prac będą znane za kilka miesięcy – zapewniał w połowie lutego br. Mirosław Kowalik, prezes Enea SA.
Jak wyjaśniała Bogdanka, ewentualna decyzja o realizacji inwestycji sprawi, że powstanie nowy rynek dla węgla kamiennego, co przyczyni się do zwiększenia niezależności energetycznej polskiej gospodarki.
Węgiel z Bogdanki był już badany w japońskiej instalacji do zgazowania węgla.
Blok energetyczny wraz ze zgazowaniem węgla jest ogólnie wymieniony w nowej strategii Bogdanki, która została opublikowana w lutym br.
Nie wiadomo jeszcze, ile taka inwestycja miałaby kosztować. Blok ze zgazowaniem węgla w ZEDO ma mieć moc ok. 500 MW, prawdopodobnie podobna jednostka powstałaby w pobliżu Bogdanki. PGE prognozuje, że w zależności od wybranej technologii koszt jednego megawata mocy zainstalowanej może się wahać w granicach od 2,5 mln do 4 mln euro. To daje kwotę od ok. 1,25 do 2 mld euro za cały blok 500 MW.
Elektrownia jądrowa też jest potrzebna
Wraz z rozwojem technologii czystego węgla rząd zamierza rozwijać także energetykę jądrową.
– Jeżeli się zdecydowaliśmy na to, że utrzymujemy i rozbudujemy energetykę węglową, to dla naszego miksu energetycznego potrzebna jest też energetyka w 100 proc. ekologicznie czysta i pewna. A taką jest energetyka jądrowa. Zakładam, że ona w Polsce będzie – mówił Krzysztof Tchórzewski.
Zadeklarował, że „w ciągu najbliższych 2 lat powinniśmy z tym wystartować”. Nie doprecyzował jednak, czy chodzi np. o ogłoszenie przetargu na budowę elektrowni jądrowej i dostawę technologii, czy już o ostateczną decyzję inwestycyjną.
Minister Tchórzewski wyjaśnił, że zahamowanie rozwoju polskiego programu jądrowego wynika z kłopotów z pozyskaniem finansowania dla budowy elektrowni jądrowej.
– Takie zewnętrzne finansowanie, jakie nam jest oferowane, to jest po prostu czysta grabież. Jeżeli mamy komuś zabezpieczyć, poprzez gwarancje państwa, że będzie miał rentowność z tej inwestycji w wys. 20 proc. przez kilkadziesiąt lat, to na to nie możemy pójść – powiedział Krzysztof Tchórzewski.
To komentarz do koncepcji finansowania budowy elektrowni jądrowej za pomocą tzw. kontraktów różnicowych. Za takim rozwiązaniem opowiadał się poprzedni rząd i poprzedni zarząd PGE.
Minister Tchórzewski powiedział, że rząd szuka innego sposobu na sfinansowanie budowy elektrowni jądrowej, także poprzez krajowe źródła finansowe.
Dywidendy pozostaną w spółkach
Zwrócił uwagę, że w ostatnich latach grupy energetyczne płaciły do budżetu państwa dywidendy w wys. ok. 4 mld zł rocznie. Krzysztof Tchórzewski zapowiedział, że budżet państwa będzie od tej pory zasilany w formie dywidend spółek energetycznych kwotą ok. 1 mld zł rocznie, a reszta pieniędzy pozostanie w spółkach i ma zostać przeznaczona na rozwój i inwestycje. To ma m.in. pomóc w sfinansowanie budowy elektrowni jądrowej.
źródło: wnp.pl