W Wielkopolsce jesteśmy przekonani o zaletach lokalizacji elektrowni atomowej w naszym regionie – napisał Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego w liście do premiera Mateusza Morawieckiego. Sprawa prosta jednak nie jest, Wielkopolska jest trzecia w kolejce po polskie elektrownie jądrowe.
W liście do Mateusza Morawieckiego marszałek Marek Woźniak prosi o potwierdzenie lokalizacji jednej z planowanych elektrowni jądrowych na terenie Wielkopolski oraz deklaruje wsparcie samorządu województwa wielkopolskiego dla działań polskiego rządu w tym zakresie.
Wodór i atom
Argumentuje, że region „posiada odpowiednie zasoby kadrowe, instytucjonalne i infrastrukturalne, niezbędne dla efektywnej budowy, zarządzania oraz utrzymania całego ekosystemu energetycznego” a w województwie można w łatwy sposób uruchomić niezbędny potencjał naukowo-badawczy.
Marek Woźniak zapewnia Mateusza Morawieckiego, że energetyka jądrowa „wpisuje się w rozwój Wielkopolskiej Doliny Wodorowej, będąc działaniem komplementarnym, zapewniającym prawdziwy zielony wodór dla całej Polski i wspomagając dekarbonizację całych sektorów przemysłowych”.
W październiku 2020 r. Rada Ministrów przyjęła aktualizację Programu polskiej energetyki jądrowej, który zakłada budowę w Polsce od 6 do 9 GWe zainstalowanej mocy jądrowej w oparciu o sprawdzone, wielkoskalowe, wodne ciśnieniowe reaktory jądrowe (PWR) najnowszej generacji III(+).
Zgodnie z harmonogramem do 2043 roku ma powstać 6 bloków jądrowych zlokalizowanych w dwóch lub trzech miejscach w kraju.
Bezpieczeństwo energetyczne wolne od CO2
Jak podkreśla Marek Woźniak, podstawowe przesłanki do budowy elektrowni jądrowych w Polsce to bezpieczeństwo i niezależność energetyczna oraz gwarancja stabilnych, przewidywalnych i akceptowalnych cen energii, wspierających konkurencyjność gospodarki.
Energetyka jądrowa to także ochrona środowiska poprzez brak emisji zanieczyszczeń gazowych, pyłowych i CO₂, a także rozwój cywilizacyjny i naukowy kraju.
Koniec tradycyjnej energetyki w Wielkopolsce
Przypomnijmy, że na terenie województwa wielkopolskiego leży Zespół Elektrowni Pątnów Adamów Konin (ZE PAK). W 2020 r. ZE PAK oficjalnie zapowiedział, że kończy produkcję energii z węgla brunatnego w 2030 r. m.in. z powodu wyczerpania się złóż węgla w obecnie eksploatowanych odkrywkach.
W zamian ZE PAK zapowiedział inwestycje w różnego rodzaju źródła odnawialne.
W październiku 2021 r. ma zakończyć się budowa bloku biomasowego nr 2 w Elektrowni Konin o mocy 50 MW. W Koninie już pracuje inna jednostka biomasowa, także o mocy 50 MW. Tak więc po ukończeniu trwającej inwestycji moc instalacji biomasowych w ZE PAK wyniesie 100 MW.
Również w październiku 2021 r. ma zostać uruchomiona farma fotowoltaiczna Brudzew o mocy 70 MW.
Wielkopolska jest dobrym miejsce na budowę elektrowni jądrowej, ale to nie znaczy, że elektrownia jądrowa tam powstanie. Po pierwsze, wciąż nie ma pewności, czy elektrownie jądrowe w Polsce powstaną, a jeśli tak, to gdzie i ile. Jeżeli powstaną, to niemal pewne jest, że pierwsza z nich powstanie w woj. pomorskim – ale nie wiemy z ilu bloków będzie się składać.
Jedną z rozważanych lokalizacji elektrowni jądrowej w Polsce są także okolice Bełchatowa, gdzie obecnie działa największa polska elektrownia konwencjonalna, która zakończy działalność w 2036 r. Wydaje się, że Bełchatów będzie bardziej preferowaną lokalizacją niż okolice Pątnowa.
Źródło: wnp.pl