W ciągu ostatnich trzech lat sytuacja finansowa w spółkach energetycznych wyglądała bardzo dobrze. Minister energii Krzysztof Tchórzewski poinformował, że zostało w nich ponad 20 mld zł, które zwiększają ich potencjał inwestycyjny. Wskazał również, że dobrym wykorzystaniem tego potencjału, byłaby budowa elektrowni jądrowej. Trwają już badania środowiskowe odnośnie potencjalnej lokalizacji przedsięwzięcia.
19 lipca 2018r odbyło się posiedzenie nadzwyczajne sejmowej Podkomisji do spraw polityki energetycznej Unii Europejskiej. Minister Krzysztof Tchórzewski wskazał, że dzięki odpowiedniej polityce inwestycyjnej prowadzonej przez minione 3 lata udało się doprowadzić do tego, że spółki w tym czasie odprowadzały o ok. 7 mld zł rocznie mniej, niż w poprzednich latach.
Tchórzewski nadmienia, że – To co miało wypłynąć ze spółek, a nie wypłynęło, to jest ponad 20 mld zł (…). Można wykonać za to inwestycji na 60 mln zł, bo wkład własny w inwestycje na poziomie 30 procent jest już dosyć optymalnym wkładem. Patrząc z takiego punktu widzenia, potencjał inwestycyjny naszych spółek jest znacznie większy niż kiedyś – argumentuje w ten sposób finansowanie potencjalnej polskiej elektrowni jądrowej.
Według obecnej polityki instytucji finansowych, spłata kredytów na budowę musiałaby nastąpić w ciągu 20 lat od uruchomienia elektrowni. Takie rozwiązanie byłoby bardzo niekorzystne – odsetki od środków wypłacanych w ciąg 10 lat budowy sprawiłyby, że w momencie doprowadzenia inwestycji do końca, byłoby ponad 40 proc. więcej niż pożyczono. Zważywszy na fakt, ze żywotność najnowszych wersji elektrowni jądrowych wynosi nawet 80 lat, korzystne byłoby rozłożenie amortyzacji na 50 lat. Niestety jest to niezgodne z polityką banków.
Minister ocenił, że polskie spółki byłyby w stanie podjąć się budowy elektrowni jądrowej – Cały czas, od 2016 r., nasza spółka, tzw. ejotka (PGE EJ 1), mimo że nie ma złożonego finansowania, pracuje w tej sposób, jakby miała rzeczywiście budować elektrownię jądrową – nadmienił Tchórzewski. – Mamy przekonane społeczeństwo lokalne (…). Nikt się tam nie boi elektrowni jądrowej. Poparcie, to lokalne, jest na poziomie ponad 60 proc. jeśli chodzi o budowę – dodał.
Ja jestem blisko takiej decyzji; muszę przekonać jeszcze do tego nasze najważniejsze czynniki (…). Nie mam co do tego (…) oporów i jestem przekonany, że dla nas jest to jedyne rozwiązanie – zakończył Krzysztof Tchórzewski.